Dziś postanowiłam napisać krótki post, ponieważ mam sporo nauki (dwie zerówki i zaliczenia w najbliższym czasie) więc nie będę miałam za bardzo czasu dla was ale postaram się wszystko nadrobić.
A dzisiejszy post dotyczyć będzie rybek śmierdziuszek, czyli preparatu Dermogal A+E, który z pewnością większości z was jest dobrze znany.
Co można przeczytać na opakowaniu?
"Doskonały kosmetyk do codziennej pielęgnacji skóry, zwłaszcza skóry wrażliwej z problemami (trądzik pospolity, różowaty, atopowe zapalenie skóry, łojotokowe zapalenie skóry, nadmierne złuszczanie skóry, nadwrażliwość na różne czynniki."
Skład:
Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Gelatin, Glycerin, Tocopheryl acetate, Retinyl palmitate
Co o nim sądzę i jak go stosuję:
Rybki kupiłam w zeszłym roku i zapłaciłam za nie 9,50 w promocji.Normalnie kosztują w granicach 11-14 zł.W opakowaniu znajduje się 48 sztuk kapsułek (dwa blistry po 24 sztuki) wypełnionych olejem.
Na początku zastanawiałam się nad zakupem tego produktu, ponieważ przeczytałam na kilku forach, że kosmetyk może zapychać jednak w moim przypadku nie zauważyłam niczego takiego a jestem posiadaczką mieszanej skóry. Nie używam codziennie tego kosmetyku tylko co 3-4 dni a taka rybka wystarcza na pokrycie całej twarzy oraz dekoltu.
Plusy produktu to przede wszystkim nawilżenie. Używając rybek wieczorem i budząc się rano zauważyłam, że moja skóra jest dobrze nawilżona, gładka, wypoczęta i promienna. Głównym minusem to zapach, przez niektóre dziewczyny określany jako zapach mokrego psa, ale można się do niego przyzwyczaić.
Wydaje mi się po prostu, że to śmierdzące i nijakie w wyglądzie dużo lepiej się sprawdza, niż to co pachnące i kolorowe.
Jeśli jeszcze nie używałyście tego produktu to serdecznie wam go polecam, ponieważ uważam że za tak niską cenę warto go wypróbować. A jeżeli używałyście to napiszcie co o nim sądzicie :)
Pozdrawiam
niissley90
Mam rybki i bardzo lubię. Też używam co kilka dni, najczęściej raz w tygodniu, jak robię sobie domowe SPA
OdpowiedzUsuńwedług mnie rybki pachną olejem, smrodu w nich nie wyczuwam
zaciekawiły mnie te rybki :) a czy pomagają jakoś w trądziku?
OdpowiedzUsuńWiesz co sama nie wiem, będe musiała chyba bliżej sie temu przyjrzeć.Niektórym mogą pomóc niektórym niestety nie.Z tego co czytałam na forach to niektórym dziewczynom zapchały one pory więc może być różnie.
UsuńMam te rybki ale nie pamiętam czy tej firmy bo pudełko wyrzuciłam. Fakt śmierdzą bardzo , ale nawilżają fajnie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, też uwielbiam te rybki mimo ich smrodku :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tylko tych rossmannowskich rybek, a te zawsze mam kupić i ciągle o nich zapominam.. jak o wszystkim ostatnio.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się sprawdzają do wzbogacania odżywek do włosów i na dłonie. Same w sobie też lubię :)
Używałam i nie raz uratowały mi twarz i nie tylko :D
OdpowiedzUsuńUzywalam i nadal uzywam.swietny kosmetyk ktory bardzo dobrze nawilza
OdpowiedzUsuńDzięki za ten post! :-) Już dużo słyszałam o tych rybkach, ale nie wiedziałam jak się dokładnie nazywają :-)
OdpowiedzUsuńJak mama będzie w PL to powiem jej żeby kupiła :-)
Nigdy nie używałam tych 'rybek', ale chyba obawiałabym się ich działania na moją mieszaną cerę :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o nich słyszałam i chcę je wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńZrobię to przy moim najbliższym pobycie w polsce:)
A jak je używasz? po poprostu nakładasz na twarz i szyje zostawiasz na noc ? zmywasz po czasie czy jak .Ja niestety nienawidze miec tłustej powloki na twarzy nie wiem czy chcialabym wysmarowac to wszystko w poduszke:(
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te rybki ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!
Nigdy ich nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Ja nie miałam z nimi dotąd styczności. Te opinie o zapychaniu mnie trochę odwodzą od wypróbowania, bo mam do tego mocną tendencję ;)
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie miałam tych rybek, jednak zastanawiam się nad ich kupnem. Również mam skórę mieszaną więc skoro Tobie nie zapchały porów to i mi nie powinny :) Jeżeli się zdecyduję to zainwestuję w nie najprawdopodobniej pod koniec roku szkolnego, będę miała więcej czasu na np. pochodzenie 2-3 godziny z tym na twarzy przed snem (nie koniecznie chciałabym mieć ten olejek na poduszce lub włosach następnego dnia) :))
OdpowiedzUsuńlubię je, używam ich w zimie jak moja skóra jest bardzo wysuszona :)
OdpowiedzUsuńTych kapsułek jeszcze nie miałam, ale jak na nie trafię na pewno je kupię :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar je kupić, a co do spotkania to proponuję prześledzić śląską blogosferę. Wiem, że było takie spotkanie :)
OdpowiedzUsuńFajne są te rybki:)
OdpowiedzUsuńCiekawe te rybki:D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o rybkach, ale jest tto ciekawe rozwiązanie. Ostatnimi czasy mam problemy z cerą, więc możnaby spróbować? Można je dostać w Rosmannie?:)
OdpowiedzUsuńZ Gala miałam tylko odżywkę keratynową i niestety mnie nie zachwyciła :(
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tych rybkach :) Muszę je spróbować :)
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te rybki, ale właśnie obawiam się zapachu ...
OdpowiedzUsuńTrochę boję się tego zapychania, sam zapach bym zniosła. Niestety, moja cera jest tak kapryśna, jak wiosenna pogoda i mały eksperyment może potem grozić długim wysypem nieprzyjemnych intruzów na twarzy. Ale fajnie, że Tobie pasują :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńja niestety ze względu na zapach nie mogę stosować niedobrze mi się robi jak mam go na twarzy dla urody musiałabym chodzić z klipsem na nosie
OdpowiedzUsuń