Dzisiejsza moja recenzją będzie dotyczyć dwóch kosmetyków firmy Marion z linii Termoochrona a mianowicie mgiełki oraz serum, które chronią włosy przed działaniem wysokiej temperatury.
Zacznę może od mgiełki, ponieważ ją zużyłam do samego końca.
Informacja z opakowania produktu:
"Mgiełka bez spłukiwania stworzona została specjalnie do ochrony włosów
narażonych na działanie wysokiej temperatury podczas używania suszarki,
prostownicy lub lokówki. Unikalna formuła zawiera kopolimery, które
pozostawiają na włosach specjalny film zabezpieczający włosy przed
wysuszeniem, dzięki czemu stają się one mocniejsze, sprężyste i są
łatwiejsze do modelowania.
- włosy są miękkie i elastyczne
- nadaje im zdrowy wygląd i aksamitny połysk
- zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów.
Aby wzmocnić termoochronne działanie , stosować wraz z mleczkiem chroniącym włosy przed działaniem wysokiej temperatury z serii termo-ochorona."
- włosy są miękkie i elastyczne
- nadaje im zdrowy wygląd i aksamitny połysk
- zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów.
Aby wzmocnić termoochronne działanie , stosować wraz z mleczkiem chroniącym włosy przed działaniem wysokiej temperatury z serii termo-ochorona."
Moja opinia:
Mgiełka zawarta jest w 130 ml opakowaniu z atomizerem przez co aplikacja jej jest bardzo wygodna. Używam jej wyłącznie do prostowania włosów , ponieważ nie używam suszarki( wolę jak moje włosy suszą się naturalnie). Włosy spryskuję nią przed samym użyciem prostownicy przez co w powietrzu unosi się smuga dymu co oczywiście nie oznacza, że spalają się włosy tylko to, że kosmetyk się wytapia. Po jej użyciu włosy faktycznie, przynajmniej u mnie, nie puszą się i są mięciutkie w dotyku.
Kolejnym produktem z serii termoochrona, którego używałam i nadal używam to serum, które mieści się w 30 ml opakowaniu, które zamiast atomizera posiada pompkę typu air-less. Co do informacji, która znajduje się na opakowaniu to jest praktycznie identyczna jak w przypadku mgiełki.
Moja opinia:
Co do serum to niestety mam mieszane uczucia.jest ono dosyć tłuste i pozostawia na dłoniach i na włosach tłusty film. Włosy po jego użyciu są błyszczące ale wygląda to trochę tak jakby były przetłuszczone.
Może któraś z was lubi takie produkty i się skusi na to serum ale ja już na pewno go nie zakupię.
Podsumowując, to gdybym miała wybrać jeden z tych produktów i go polecić to będzie to oczywiście mgiełka, choć może nie należy ona do najwydajniejszych ale jej cena jest dosyć niska.Z tego co pamiętam to za obydwa produkty z wysyłką zapłaciłam ok. 18 zł (allegro), więc nie jest to jakas wygórowana kwota.
Pozdrawiam
niissley90
Mam już drugi w swoim życiu heat protector ;) ale nie zauważyłam jakiś większych rezultatów, natomiast stosuję tylko do suszenia suszarką bo nie prostuję ani nie modeluję.
OdpowiedzUsuńTego z Marion nie miałam, może wypróbuję jak skończę obecny.
Jakoś trochę się zraziłam do tych specyfików z Marion, tych co niby ochraniają włosy przed wysoką temperaturą o.o
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do zabawy Liebster Blog.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po pytania:
http://mademoisellee-j.blogspot.com/
Używałam tej mgiełki do włosów, ale nie widziałam jakiś spektakularnych rezultatów ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, mam jakiś spray termoochronny z Avonu, ale rzadko go używam;/
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować tej mgiełki ;-) genialna recenzja
OdpowiedzUsuńMgiełkę chętnie bym wypróbowała :) Również nie suszę włosów, ale prostuję.
OdpowiedzUsuńciekawa ta mgiełka :) HMm moze się skuszę
OdpowiedzUsuńlubię produkty Marion do włosów ale tej mgiełki nie używałam...:)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie się wcale marka nie sprawdza, moje włosy wręcz jej nie lubią :(
OdpowiedzUsuńnarazie mam jakąś piankę termoochronną, ale rzadko go uzywam, bo rzadko suszę włosy i prawie w ogole nie prostuję ;)
OdpowiedzUsuńJa mam mleczko ochronne z tej serii, ale jeszcze go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńProstownicy nie używam, zakupiłam ze względu na suszarkę :P
Pozdrawiam malinową koleżankę ;)
dziś właśnie wróciłam z osiedlowej drogerii z tym serum, już 2 buteleczka. Fakt jest tłuste ale u mnie się sprawdza, chciałam wypróbować tą mgiełkę ale dziś jej nie było:) może następnym razem
OdpowiedzUsuńMi by się coś takiego przydało bo czasami jestem zmuszona suszyć moje kłaczki :-/ Tylko że nie mam pojęcia co wybrać -.-
OdpowiedzUsuńProstować nie prostuję :-)
Przydałyby mi się takie kosmetyki, bo nieustannie susze lub prostuję włosy przez co ich stan nie jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńmam mgiełkę i uważam, że ma obłędnie piękny zapach :)uwielbiam go :)Moje włosy po jej użyciu też są miękkie :)
OdpowiedzUsuń