Dziś przychodzę do was z przepisem na mój ulubiony peeling do ciała, czyli peeling kawowy.
W ostatnich dniach czytałam na blogach wielu z was recenzje różnych peelingów drogeryjnych i przyznam szczerze, że nigdy takich nie używałam.
Od kiedy zaczęłam stosować peeling to zawsze przygotowywałam go domowymi sposobami, czyli ze składników, które każda z nas ma w swojej kuchni.
Dlaczego akurat peeling kawowy?
Dlatego, ponieważ kofeina, która jest zawarta w kawie stymuluje proces spalania tłuszczu w skórze, uwalniania go z
obszarów dotkniętych cellulitem i ogranicza proces jego
powstawania. Natomiast cynamon dodaję, ponieważ rozgrzewa, poprawia krążenie i spala tłuszcz w miejscach dotkniętych cellulitem. Kryształki cukru z kolei wygładzają i oczyszczają powierzchnię skóry.
Peeling przeznaczony jest nie tylko dla skóry, która ma cellulit!Może go stosować każda kobieta, która chce wygładzić skórę swojego ciała.
Co będzie nam potrzebne:
- kawa
- gorąca woda (do zaparzenia kawy)
- cynamon (1 łyżeczka)
- cukier (1-2 łyżeczki)
- miseczka
- łyżka
Jeżeli chodzi o proporcje to wszystko zależy od tego czy chcemy wykonać peeling całego ciała czy np. tylko pośladków. Ja przeważnie jak przygotowuję peeling na całe ciało to sypię ok. 4 łyżki kawy.
A teraz pokażę wam etapy przygotowywania peelingu kawowego.
Do miseczki sypiemy kawę.Jak wspomniałam wcześniej ilość uzależniona jest od tego czy chcemy wykonać peeling całego ciała czy tylko fragmentu.Ja wsypuję tutaj 4 łyżki kawy.
Następnie kawę zalewamy gorącą wodą aby się zaparzyła. I tutaj uwaga. Można zalać kawę przykrywając ją całkowicie wodą a później odsączyć albo robić tak jak ja, czyli wlać tyle, aby po przemieszaniu woda została wchłonięta przez kawę (bez konieczności jej odcedzania).
Tak wygląda moja kawa po zaparzeniu:
Gdy kawa się zaparzy dodaję łyżeczkę cynamonu i około dwie łyżeczki cukru i wszystkie składniki mieszam.
Tak oto wygląda moja mieszanka po połączeniu wszystkich składników
Następnie peeling rozprowadzam na całym ciele lub na wybranym fragmencie (na zdjęciu pokazana jest akurat moja ręka)
UWAGA! Peeling kawowy może zaszkodzić osobom, które mają kruche naczynka.
Po zmyciu peelingu należy dokładnie umyć całe ciało żelem lub mydłem żeby nie pobrudzić ręcznika podczas wycierania skóry. Na koniec najlepiej nałożyć balsam i już można cieszyć się gładką skóra.
MODYFIKACJA PRZEPISU
Zamiast cukru można dodać sól.
Można do mieszanki dodać żel pod prysznic lub oliwę, jednak z oliwą radzę uważać, ponieważ po użyciu peelingu wszystko w koło może być tłuste.
Czy znacie lub używałyście tego peelingu?Może znacie inne przepisy na peeling kawowy?
Używam regularnie raz w tygodniu w weekend :)
OdpowiedzUsuńJa akurat do odcedzonym fusów z porannej kawy mojej i męża dodaję żelu pod prysznic, czasem łyżkę soli albo właśnie cukru :)
Żaden peeling nie zostawia tak gładkiej i aksamitnej skory, jak właśnie kawowy.
Jeżeli to już nie pomoże na mój cellulit to się załamie:/
OdpowiedzUsuńwow, no to świetny sposób, pierwsze śłyszę:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, ja jeszcze nigdy nie robiłam peelingu :)
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł, myślę, że warty jest wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do peelingów czy maseczek przyrządzanych samodzielnie :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie robiłam kawowego peelingu, za dużo brudzenia chyba przy tym jest ;) ale może kiedyś sobie zrobię :D
OdpowiedzUsuńkurcze zachęciłaś mnie do tego peelingu, chciałam go zrobić już chyba z rok i cały czas to odkładam ;d
OdpowiedzUsuńCzęsto robię wersję z żelem pod prysznic:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peeling kawowy. :) Co do zmywacza też się raczej nie skuszę, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny ten peeling, tylko że ja myślę że fajnie byłoby dodać do niego trochę żelu pod prysznic... chyba dziś wieczorem wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy przymierzałam się do zrobienia sobie tego peelingu, może w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiężko się zmywa? Ma mocne działanie złuszczające? Czy cynamon jest konieczny?
A jeśli chodzi o twoje pytanie, co do aparatu, odpisałam u siebie na blogu, żeby Ci nie zaśmiecać. :)
Pozdrawiam serdecznie! :)
Czyli cynamon służy raczej jako efekt zapachowy? :)
UsuńZ przyjemnością dodaję do obserwowanych, pozdrawiam! :)
Nie, widocznie nie przeczytałaś dokładnie :p
UsuńNa początku posta opisałam działanie każdego składnika :)
Przeczytałam, ale nie sądzę by cynamon jakoś specjalnie rozgrzewał :P
UsuńWiesz co, ja kilka razy robiłam sobie punktowo na twarz maseczkę z cynamonu z odrobiną wody lub soku z cytryny i piekło niesamowicie.Paliło mnie tak jakbym stała przy ognisku więc myślę że jednak rozgrzewa :)
UsuńTo pewnie też kwestia soku z cytryny i wrażliwości twarzy na takie specyfiki :D Ale spróbuję tego peelingu z cynamonem i sprawdzę jak rozgrzewa :P
Usuńtakiego sposobu jeszcze nie widziałam;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować tego peelingu, normalnie jestem za leniwa i korzystam z kupnych ^^
OdpowiedzUsuńnie spotkałam się z takim peelingiem :D ale chętnie wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńpeeling kawowy rzeczywiście jest godny polecenia i niedrogi
OdpowiedzUsuńZnam ten peeling, ale nie korzystam, bo później doprowadzić łazienkę do porządku jest ciężko :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie domowe kosmetyki, tego peelingu również używam :)
OdpowiedzUsuńMoże skorzystam :D
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie stosowałam ten peeling i nie wiem czemu przestałam ;p Muszę do niego wrócić ;) /E
OdpowiedzUsuńChyba nie wytrzymałabym tego zabiegu ;p Nienawidzę cynamonu, zapach kawy w sumie też nie jest moim ulubionym ;p Ale może kiedyś spróbuję i się przekonam :)
OdpowiedzUsuńhttp://testykosmetyczne.blogspot.co.uk/2013/05/akcja-maliny-kolorowe-lato-na.html
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w akcji!! Na ostatnią chwile,
Ja mam sporo naczynek na udach więc bałabym się takiego peelingu, ale za to stosuję płukankę kawową na włosy :)
OdpowiedzUsuńprzepis bardzo fajny :) ale z moją niechęcią do zapachu kawy, która została mi po ciąży jest nie wykonalny dla mnie niestety :( i pomyśleć, że przed ciążą uwielbiałam zapach kawy...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dodawać balsamu do ciała
OdpowiedzUsuńNie próbowałam nigdy robić takiego peelingu, możne kiedyś :)
OdpowiedzUsuńchyba jednak zbyt leniwa jestem na robienie własnoręcznie peelingów...chociaż ten wydaje się być ciekawy ...tylko boję się tego intensywnego zapachu kawy ...
OdpowiedzUsuńczęsto używam, ale dodaję kawę i cukier do żelu do twarzy i stosuję go właśnie na twarz ok. raz na 2 tygodnie, tak też się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńO nie wiedziała, muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sposób na peeling :)
OdpowiedzUsuńLubię stosować ten peeling, tylko wanna po nim wygląda masakrycznie ;-)
OdpowiedzUsuńpodobno działanie jest super, ale nie skuszę się ze względu na zapach :(
OdpowiedzUsuńKiedyś siostra wyszukała ten przepis na internecie :) zrobiłyśmy sobie i po jednym razie więcej nie chciało mi się paćkać :D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!:) Raz jeden stosowałam, bo bardzo chciałam zrobić peeling, ale nie miałam nic pod ręką, i pamiętam, że skóra była gładka:) Chyba czas do tego wrócić:) Pozdrawiam! (PS Obserwuję jako buy cheap, look fit. jeśli masz ochotę, zapraszam do siebie ponownie:)
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy miałam robiony raz..
OdpowiedzUsuńI był genialny :))
Dziękujemy za odwiedzenie naszego bloga..
Obserwujemy i pozdrawiamy z 3city :))
XO XO XO XO XO XO
Też lubię sprawić sobie taki peeling :)
OdpowiedzUsuńAhhh, ile razy ja robiłam taki peeling ^^ Najczęściej dodaję do niego tylko żel do mycia :-) Skóra jest potem bajecznie gładka :-) Lepszy niż te drogeryjne ^^
OdpowiedzUsuńZnam ten przepis. Czasami dodaję też odrobinę oleju kokosowego (używam spożywczego oleju Parachute Coconut Oil, który stosuję też na włosy) lub właśnie żelu pod prysznic.
OdpowiedzUsuńRaz zrobiłam sobie taki peeling z kawy, ale miałam później tyle czyszczenia w łazience, że powiedziałam sobie: nigdy więcej! :P
OdpowiedzUsuńTo jest niestety minus tego peelingu ale u mnie przynajmniej czyszczenie zajmuje chwilkę,wystarczy spłukać wodą i gotowe :)
Usuńpróbowałam kiedyś:D cała łazienka była uwalana w kawie..:D ale jaki zapach..boski:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że jest skuteczny ten peeling, ale nie próbowałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńWiele razy miałam ochotę go wypróbować, ale jak do tej pory nie udało mi się :/ Wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńMnie przeraża fakt mycia łazienki, tyle bałaganu :D nie stosowałam nigdy, ale kusicie :)
OdpowiedzUsuńkocham peeling kawowy, skóra po nim jest gładka jak u bobaska, i do tego ten zapach :) i jakoś udaje mi się nie zabrudzić łazienki i wanny :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie próbowałam, ale na pewno się skuszę:)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować.
OdpowiedzUsuńPróbowałam, jest świetny :D
OdpowiedzUsuńZnam od lat i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńA ja robię inaczej, nie zaparzam kawy, tylko mieszkam troszkę wody, kawę, cukier i oliwkę ;) i też się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńrobię bardzo podobny;) świetnie się sprawdza
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten peeling
OdpowiedzUsuńUwaga ! Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Po więcej szczegółów zapraszam do mnie na bloga.
OdpowiedzUsuńhttp://ivauroda.blogspot.co.uk/2013/06/liebster-award.html
Pozdrawiam
rzadko kiedy robię taki kawowy peeling :P Zdecydowanie wolę gotowce ;P
OdpowiedzUsuńStosowałam ten piling, całkiem dobrze się sprawuje.. :)
OdpowiedzUsuń