Pewnie większość z Was czytała lub słyszała o Atredermie czyli tzw. pogromcy zaskórników.
Atrederm to lek wydawany wyłącznie na receptę i zalicza się do tzw. retinoidów.
Nie będę się teraz zbytnio rozpisywać na jego temat za to chciałabym Wam polecić świetny wpis Kosmostolog z którego dowiedzie się niezbędnych informacji o samych retinoidach jak i o słynnym Atredermie :)
Atrederm występuje w dwóch stężeniach: 0,025% i 0,05% (60ml). Ja testować będę tą słabszą wersję, która podobno przeznaczona jest do twarzy, natomiast ta mocniejsza do pleców czy dekoltu.Zapłaciłam za niego 27,95 na doz.pl
Niestety moja cera nie jest w najlepszym stanie, próbowałam już polecanego na wizażu Triacnealu i Effaclar Duo, ale bez jakichkolwiek rezultatów. Mam nadzieję, że Atrederm upora się z moimi zaskórnikami i niewielkimi przebarwieniami.
Leki takie jak Atrederm najlepiej jest stosować w ciągu zimy, ponieważ retinoidy uwrażliwiają skórę na słońce, jednak ja postanowiłam już teraz wziąć sprawy w swoje ręce.
W tym roku zrezygnowałam w ogóle z opalania swojej twarzy (a muszę przyznać, że każdego roku smażyłam się plackiem na tarasie a nawet korzystałam raz na jakiś czas z solarium) więc moja skóra nie będzie zbytnio narażona na promieniowanie słoneczne a poza tym zaopatrzyłam się w wysoki filtr (Capital Soleil 50), więc mam nadzieję, że to wystarczy.
Wczoraj dokonałam pierwszej aplikacji, ale z tego co wiem Atrederm działa jak bomba z opóźnionym zapłonem, czyli dopiero po kilku dniach od aplikacji może zacząć się coś dziać ze skórą.
Mam zamiar stosować go raz w tygodniu a przez pozostałe dni porządnie nawilżać moją skórę żeby nie wyglądać jak jaszczurka :)
Martwi mnie jedynie fakt, iż płyn od otwarcia ważny jest tylko przez 30 dni a stosując go raz w tygodniu w ciągu miesiąca nie zużyję całej buteleczki. Postanowiłam więc część przelać do innej butelki, którą umieściłam w lodówce dzięki czemu tretynoina zawarta w płynie nie będzie się zbyt szybko ulatniać i może dzięki temu lek będzie działać przez dłuższy okres.
Miałabym do Was przy okazji ogromną prośbę.
Pozdrawiam
niissley90
Bambino Cię może zapchać. Avene wystarczy. Aż tak łuszczyć się nie będziesz ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam już go i mnie nie zapchał ale nie wiem jak będzie reagował na Atrederm
UsuńPierwszy raz słyszę!:D
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję bo jestem bardzo ciekawa efektów :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że pomoże, nie mam już problemów z cerą, nie lubię jedynie swoich dużych porów.
OdpowiedzUsuńRozszerzone pory to.moje utrapienie numer dwa :-(
UsuńDaj znać czy działa.
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam,czekam zatem na recenzję jak się spisał :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim i mam ochotę wypróbować ale nie wiem czy moja dermatolog mi go przepisze :-(
OdpowiedzUsuńUzywalam go do plecow i nie pomógł mi wcale... Miałam mega wysyp, skóra była cała czetwona i bolała tak, że nie mogłam nawet spać, a chciałam tylko pozbyć się przebarwien :-(
OdpowiedzUsuńOsobiście nie znam tego leku. Mnie potrzeba coś na blizny na plecy, teraz testuje różne oleje.
OdpowiedzUsuństosuj krem z filtrem na dzien
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej, czekam na recenzję o efektach - oczywiście pozytywnych mam nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńMsm nadzieję że będą pozytywne :-) za jakiś czas na ten temat napiszè, narazie testuję :-)
UsuńJestem bardzo ciekawa jak działa...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sol
PS. Przepraszam za rzadkie wizyty, ale po urodzeniu dziecka na nic już nie znajduję czasu... :(
Nie tłumacz się doskonale to rozumię :-)
Usuńdaj znać jak co bedzie siędziało ;D
OdpowiedzUsuńDwa dni po pierwszym nałożeniu płynu zaczęła mi się skóra łuszczyć.W tym tygodniu dwa razy go użyłam więc może być dużo gorzej...
UsuńHej, ja używam:
OdpowiedzUsuńKrem: Avene Cold Cream
Emulsja: Cetaphil
Olej lniany Budwigowy
Filtr Avene SPF 50+
Walcze z trądzikiem od 7 lat.. Atrederm to dla mnie ostatnia szansa.. aktualnie po 24 dniach mam straszny wysyp.. Pozdrawiam cieplutko.